Mamy już marzenie, przekuwamy je w cel i na szybko robimy plan. Po jakimś czasie okazuje się, że nie udało nam się. Zaczynamy się zastanawiać, że może to nie ten cel, że za dużo chcieliśmy na raz. Odpuszczamy...
Stop!!! Świetnie, że już wiesz co chcesz osiągnąć, że potrafisz sobie to wyobrazić. Teraz na spokojnie weź kartkę i coś do pisania i zastanów się jak do tego dojdziesz, bo być może trzeba zmodyfikować Twój plan działania. Zastanów się jaka motywacja kryje się za Twoim celem. Pomyśl o bliskich, którzy mogą Cię wesprzeć w drodze do osiągnięcia Twojego celu. Co się stanie jak już ten cel osiągniesz? Jak to wpłynie na Ciebie, na Twoje otoczenie? Odwróć też sytuację: co się stanie jak nie osiągniesz tego celu? Jak się poczujesz? A teraz na spokojnie wypisz kolejne kroki, które musisz zrobić, żeby przybliżyć się i osiągnąć swój cel. Zacznij od mniejszych celów, dzięki temu pomału będziesz budował swoją sprawczość i siłę.
0 Comments
Każdy zwycięzca był kiedyś na początku swojej drogi. Najczęściej zaczyna się od marzenia, od marzenia, które sprawia, że aż ściska Cię w dołku na samą myśl o tym. Od strachu, co będzie jak to osiągnie, czy jestem gotowy? A może to nie dla mnie? Może lepiej zostać tu, gdzie jestem, jest bezpiecznie, wiem, co się kryje za rogiem, nic mnie nie zaskoczy...
No właśnie rozwój nasz zaczyna się od podjęcia decyzji, ale brak decyzji to też jest decyzja. Każdy kto osiągnął sukces zaczynał od marzenia, wielkiego, które aż przeraża. Ale tylko Ci, którzy podjęli ryzyko i konsekwentnie, małymi kroczkami szli naprzód osiągnęli sukces, spełnili swoje marzenie. Skoro jesteś już dziś gotowy zawalczyć o lepsze jutro, o swoje marzenia, to: - wypisz je wszystkie na kartce - zrób listę priorytetów - wybierz, od którego chcesz zacząć - rozłóż marzenie/cel na czynniki pierwsze - zastanów się co już masz - zastanów się czego Ci brakuje - zrób listę brakujących rzeczy/zasobów - zrób plan, co po kolei musisz zrobić, krok po kroku - zaplanuj to w czasie - wpisz kolejne kroki w kalendarz - i zacznij działać Bo każdy zwycięzca był kiedyś na początku swojej drogi... Zaczyna się właśnie weekend walentynkowy, choć wolę nazywać go weekendem miłości, jakoś tak bliżej mi do tego.
Od kilku lat nie mam w domu tv, więc cały szum tego święta mnie omija. Jest wiele rodzajów miłości, miłości do rodziców, do dzieci, do partnera. Wszyscy głośno o nich mówią. A moim zdaniem najważniejsza i najpierwsza powinna być jednak miłość do siebie samego. W momencie, gdy lubimy siebie, akceptujemy, kochamy, możemy zacząć dzielić się z innymi. Dlatego zadajcie sobie dziś pytanie: czy lubię siebie? Czy lubię spędzać z sobą czas (bez przeszkadzaczy: tv, FB, telefon)? Skoro odpowiedziałeś na te pytania twierdząco, to kiedy ostatnio spędziłeś ze sobą trochę czasu? Skoro jesteś dla siebie najważniejszy i będziesz ze sobą do końca swojego życia to zadbaj dziś o siebie. Zrób coś wyjątkowego, co sprawi,że wyjątkowo się poczujesz. Duuuużo miłości Wam przesyłam :) |